Wybiegłam z imprezy i skręciłam w uliczkę, która
doprowadziłaby mnie prosto do mojego pokoju. Dlaczego on mi to zrobił? W mojej
głowie kotłowały się pytania a po moich policzkach płynęły słone łzy.
-Bella! –Usłyszałam krzyk Harrego. Momentalnie przyspieszyłam
swój bieg. Nie chciałam teraz z nim rozmawiać, nie chciałam żeby widział, że
płaczę, nie chciałam żeby zobaczył, jaka słaba psychicznie jestem. –Poczekaj! –Znów
usłyszałam jego krzyk. Nie miałam zamiaru się zatrzymać jakkolwiek to
wyglądało. Harry miał trochę dłuższe nogi, więc lepiej mu szło bieganie.
W tej chwili cieszyłam się, że nie miałam daleko z imprezy
do naszego pokoju. Szybko wbiegłam przez drzwi i z drżącymi rękami wyjęłam kluczyk
z koperty. Słyszałam, jak Harry biegnie w moją stronę. Zanim zniknęłam za drzwiami
ujrzałam go. Szybko przekręciłam kluczyk od wewnętrznej strony. Nie wiem, jakim
cudem zdążyłam mu uciec i jeszcze zamknąć się w pokoju!
-Bella otwórz drzwi, proszę cię. –Powiedział szarpiąc
klamkę. Nagle moje ciało opuściła adrenalina, moje nogi zmiękły a ja upadłam na
ziemie z walącym sercem, przyspieszonym oddechem i zapłakaną twarzą.
-Zostaw mnie. –Powiedziałam. To były moje pierwsze słowa od
jakiegoś czasu. Nadal byłam w szoku po tym, co zobaczyłam. Harry mnie zdradził
z jakąś lalunią.
-Kurwa Bella otwieraj te pierdolone drzwi! –Jego głos już
nie był spokojny. Zdenerwowany Harry to naprawdę nie jest nic dobrego, ale
postanowiłam mu nie otwierać. –Bella! –Warknął a po moim ciele momentalnie
rozeszły się ciarki.
-Odejdź Harry! –Krzyknęłam.
-Otwórz te jebane drzwi! –Żadne z nas nie zamierzało
ustąpić.
-Odsuń się Harry. –Usłyszałam głos Danielle. –Bella proszę
cię otwórz drzwi, bo zapomniałam telefonu.
-Nie mogę Danielle. Bo on tu wejdzie. –Powiedziałam wstając
z podłogi i podeszłam do drzwi.
-Bella, ale ja naprawdę potrzebuje tego telefonu. Liam jest
ze mną nic ci się nie stanie…
-To prawda jestem razem z Danielle. –Usłyszałam głos Liama.
Zachowuje się jak jakieś dziecko chowając się przed Harrym. Muszę stawić mu
czoła i otworzyć te cholerne drzwi! Dlaczego akurat ktoś musiał czegoś
zapomnieć?
Przekręciłam kluczyk i odeszłam do drzwi. Pierwszy do pokoju
wpadł Harry. To było do przewidzenia.
-Bella… -Zaczął, ale nie chciałam tego słuchać.
-Zostaw mnie Harry. Nie chcę z tobą rozmawiać. –Odpowiedziałam
odsuwając się od niego. –Zraniłeś mnie.
-Harry odpuść sobie w tej chwili. –Powiedział Liam kładąc
rękę na jego ramieniu.
-Spierdalaj Liam. –Warknął Harry. –Bella proszę cię daj mi
to wyjaśnić. –Ja tylko pokręciłam głową.
-Harry nie widzisz, że nie ma ochoty na rozmowę z tobą? –Spytała
Danielle. –Nie wiem, co zrobiłeś, ale ją zraniłeś i najlepiej zejdź mi z
widoku. –Uniosłam głowę i dostrzegłam złość w jego oczach. Wiedziałam, że zaraz
wybuchnie. Rok znajomości wystarczy. Harry pokiwał głową i wyszedł z pokoju tak
mocno trzaskając drzwiami, że ramki wiszące na ścianie spadły a ich szkiełka
rozbiły się.
-Kurwa mać! –Usłyszałam zza drzwi. Ja stałam patrząc na drewniane
drzwi, Liam nic nie mówił a Danielle nagle wybiegła przez drzwi.
-Dzięki za zjebanie zdjęć kurwa! –Krzyknęła za nim i weszła
do pokoju. Dawno nie widziałam wkurzonej Danielle. Dziewczyna podeszła do nas,
gdy nagle znów w pokoju znalazł się Harry.
-Do mnie to kurwa było? –Spytał podchodząc do niej.
-Do ciebie. –Danielle odpowiedziała pewna siebie.
-Stary daj sobie spokój. –Wtrącił się Liam.
-To kurwa trzymaj ją na smyczy! –Warknął patrząc ze złością
na Danielle. Wiedziałam, że mogę go uspokoić. Harry kipiał ze złości i nie
chciałam żeby zrobił coś, co potem będzie żałował.
-Harry. –Wyszłam zza Liama i położyłam dłonie na jego torsie.
On momentalnie popatrzył na mnie. Mogę przysiąc, że jego oczy złagodniały. –Proszę
cię zostaw mnie.
-Ale Bella… -Zaczął a ja pokręciłam głową.
-Daj mi czas na myślenie. Chcę tylko zostać sama. Dobrze? –Mówiłam
do niego powoli, jak do dziecka. Na chwilę zapomniałam, że obok stoi Dani i
Liam.
-Dobra. –Harry pokiwał głową. –Ale niech nie trwa to długo.
-Okay. –Powiedziałam a po chwili Harrego już nie było.
Wypuściłam powietrze, które wstrzymywałam nawet o tym nie wiedząc.
-Wow to było… -Zaczął Liam.
-Dziwne? –Spytała Danielle a ja odwróciłam się w ich stronę.
-Trochę tak, ale nie chciałam żeby powiedział coś, czego
będzie żałował, więc zainterweniowałam.
-Przepraszam, że się uniosłam. –Danielle przytuliła mnie.
-Daj spokój. –Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Chyba odechciało mi się iść na tą imprezę.
-Danielle idź. Liam weź ją niech się trochę rozerwie. –Odpowiedziałam
i przykleiłam uśmiech do ust.
-A ty? –Spytał Liam.
-Ja zostanę i posprzątam to szkło. Po tym, co zobaczyłam i
po całej tej akcji chyba zostanę w domu. –Odparłam.
-Dobra. Ale dzwoń, jak coś i zamknij się. –Nakazała Danielle
biorąc swój telefon z łóżka.
-Obiecuję. –Odpowiedziałam i przytuliłam ją. –Przepraszam za
niego.
-To nie twoja wina Bella. –Liam uśmiechnął się. Pokiwałam
głową i życzyłam im miłego wieczoru. Po ich wyjściu od razu przekręciłam
kluczyk i znalazłam jakąś zmiotkę.
Gdy w końcu zostałam sama i ogarnęłam niewielki bałagan
uznałam, że już nigdzie nie wyjdę, więc po prostu umyję się. Wzięłam swoją
piżamę i weszłam do łazienki zamykając się. Pierwszy raz poczułam, że muszę się
zamknąć, bo nie czuję się bezpiecznie. Odkręciłam kurek i rozebrałam się.
Następnie zmyłam makijaż i weszłam pod prysznic.
Podczas stania pod prysznicem w mojej głowie pojawiało się
miliony pytań. Dlaczego to zrobił? Czy ja zrobiłam coś nie tak? Ona jest ode
mnie lepsza? Już mu nie zależy na mnie? Jedna dziewczyna to za mało?
Mogłabym wymieniać i wymieniać, ale niestety nie znam
odpowiedzi. Nie mogę teraz iść do niego, bo dopiero, co zranił mnie. Chcę żeby
mi to wytłumaczył i szczerze mnie przeprosił. Ale czy Harry Styles potrafi
szczerze przeprosić?
Wyszłam spod prysznica i wytarłam ciało a następnie
zawinęłam mokre włosy w ręcznik. Szybko
ubrałam piżamę, umyłam zęby i wyszłam z łazienki. Momentalnie zrobiło mi się
zimno. W łazience było mi ciepło, bo dość długo stałam pod prysznicem, co
spowodowało, że zrobiła się tam mała sauna.
Była dopiero 23, więc postanowiłam zadzwonić do mamy, bo nie
pamiętam kiedy ostatnio to robiłam. Usiadłam na łóżku pod kołdrą i wybrałam
numer mamy. Za pierwszym razem nie odebrała. Położyłam telefon na stolik i nie
minęła minuta, gdy telefon oddzwonił.
-Cześć mamo. –Powiedziałam.
-No cześć córciu. Co tam słychać? –W słuchawce usłyszałam
zmęczony głos mamy.
-Chodzę na siatkówkę i muszę ci coś powiedzieć.
-Cieszę się. –Mogłam sobie tylko wyobrazić, jak się
uśmiecha. –Mam się bać?
-Ymm no sama nie wiem. –Uśmiechnęłam się do słuchawki. –Próbujemy
stworzyć związek z Harrym.
-Tym Harrym?
-Tak. Tym samym, którego widziałaś raz w życiu. –Odparłam.-
Byliśmy na obiedzie u jego mamy, bo nas zaprosiła. Jego mama jest naprawdę
wspaniałą osobą.
-No nie wiem, co powiedzieć. Jeśli jesteś szczęśliwa to się
cieszę. Ale niech wie, że jeśli zrani moją córeczkę nie polubię go.
-Przekażę mu. –Powiedziałam i od razu przypomniała mi się
dzisiejsza sytuacja. Już to zrobił mamo. Mogłam jej powiedzieć, ale nie
chciałam przekreślać go w oczach mamy. Wymieniłyśmy jeszcze kilka zdań i
rozłączyłam się.
Po niedługiej rozmowie zdjęłam ręcznik z włosów i rozwiesiłam
na krześle. Nie chciało mi się jeszcze spać, więc wyszukałam sobie jakiś film i
starałam się na nim skupić, ale nie za bardzo mogłam.
Szczerze mówiąc nie za wiele wiem z tego filmu, bo cały czas
myślę o Harrym. Nagle czuje, jak samotna łza płynie po moim policzku. Szybko ją
wycieram i staram się go wyrzucić na jakiś czas z mojej głowy, ale to jest
bardzo trudne. Nagle mój telefon wibruje i przychodzi sms.
„Bella wszystko u ciebie w porządku? Xx” –Biedna Danielle.
Pewnie nie może się dobrze bawić, bo cały czas myśli o tym, co zaszło jakiś
czas temu w pokoju.
„Wszystko w porządku. Oglądam jakiś gówniany film żeby zająć
moje myśli. Xx” –Wysyłam sms i od razu otrzymuję odpowiedź.
„Nie wiem, co ci zrobił, ale niech wie, że jest dupkiem.
Jeśli działoby się coś pisz. Cały czas jestem pod telefonem”
„Oczywiście :)”.
–Wysyłam ostatniego sms i odkładam telefon na jego byłe miejsce. Nie mija
dosłownie minuta, gdy telefon od nowa zaczyna wibrować. Tym razem Harry
postanowił zadzwonić do mnie. Od razu odrzuciłam. Niestety Styles nie dawał za
wygraną i zadzwonił jeszcze kilka razy. Przynajmniej nie stał pod drzwiami i
domagał się żeby je otworzyć.
„Jeśli nie chcesz odebrać powiedz mi jak się czujesz?”-Po
chwili dostaję sms od Harrego z taką treścią.
„Czuje się zdradzona, załamana, smutna i nieszczęśliwa.
Inaczej mówiąc chujowo, ale stabilnie. Jeszcze”. –Pisze tylko to, co przychodzi
mi do głowy. Nie ma, po co go oszukiwać. Musi wiedzieć, że mnie mocno zranił.
„Mogę przyjść? Tak bardzo tęsknie za tobą…” –Desperacki sms.
Ale nie mogę się na to zgodzić. Chcę żeby trochę pocierpiał za to, co mi
zrobił.
„Co nie zrozumiałeś w zdaniu: Chcę zostać sama? Daj mi
trochę czasu na przemyślenie.” –Odpisałam i już miałam odkładać telefon, gdy od
razu dostałam wiadomość.
„Dam ci czas. Ale chcę żebyś wiedziała, że mi zależy na
tobie i jestem chujem.”. –Dokładnie Harry. Jesteś nim. Nasz związek trwa
tydzień a ty już zdążyłeś mnie stracić! Co z tobą nie tak Styles?
„Nie mogę się z tym nie zgodzić.”. –Odpisuję po raz ostatni
i wyłączam telefon. Jest już trochę po północy, więc zamierzam iść spać, ale
nie wiem, kiedy wrócą dziewczyny a nie chce spać z otwartymi drzwiami. Nie
czuję się bezpieczna tej nocy.
Cały czas przewracałam się z boku na bok nie mogąc usnąć.
Żadna dziewczyna jeszcze nie wróciła. Sięgnęłam po telefon i włączyłam go. Były
tylko cztery nieodebrane połącznia od Harrego oraz dwa sms.
„Nie musisz mnie dołować. Wiem, że zrobiłem źle.”
„Jak przyjdziesz jutro do mnie to przeproszę cię osobiście.
Zrobię wszystko żebyś wróciła do mnie, bo zależy mi na tobie kochanie…”. –Już założył,
że przyjdę do niego? Ciekawe.
Nagle usłyszałam szarpnięcie klamki. Szczerze to przestraszyłam
się. Wypełzłam spod kołdry i podeszłam do drzwi.
-Kto tam? –Spytałam.
-To ja Danielle. Możesz spokojnie otworzyć. –Przekręciłam
klucz w zamku i otwarłam drzwi. –Czemu jeszcze nie śpisz?
-Nie mogłam usnąć. –Odpowiadam i wracam do łóżka. –Zamkniesz
drzwi na noc?
-Oczywiście mała. –Odpowiedziała i mogłabym się założyć, że
na jej twarzy pojawił się uśmiech. –Perrie powiedziała, że zostaje na noc u
Zayna, więc spokojnie możesz usnąć.
-Dobranoc Dani.
-Śpij dobrze Bella. –Zamykam oczy i staram się usnąć, ale
sen nie nadchodzi. Dopiero jak Danielle kładzie się do łóżka i robi się cicho
udaje mi się usnąć i na chwilę zapomnieć o dzisiejszym nieudanym wieczorze.
Rano budzą mnie wibracje mojego telefonu. Z zamkniętymi
oczami sięgam po telefon. Danielle coś mruczy pod nosem. Udaje mi się zauważyć
godzinę. Jest 7.45 a sms oczywiście jest od Harrego.
„Kochanie tęsknie za tobą. Proszę cię daj mi szansę…”. Wiem,
że nie da mi spokoju, więc wstaję po cichu z łóżka. Świat budzi się do życia.
Promienie słoneczne wpadają do naszego pokoju przez okna. Idę do łazienki i
myję buzię oraz zęby. Włosy rozczesuję i zostawiam je rozpuszczone. Na majtki
ubieram krótkie szorty a większy podkoszulek zostawiam na sobie. Ubieram
trampki nie zawiązując ich i wychodzę z pokoju.
Wiem, że robię źle ale on nie da mi spokoju. Wiem, że mnie
zranił, ale muszę przyznać, że ja też za nim tęsknie. Tęsknie za jego
iskierkami w zielonych oczach, jego tatuażami, szerokim uśmiechem z dołeczkami,
za jego loczkami i za jego głosem.
Nawet nie wiem, kiedy stoję przed jego drzwiami. W akademiku
jest tak cicho jakby tu nikt nie mieszkał. Unoszę dłoń zaciśniętą w pięść i
lekko stukam w drzwi. Po chwili otwierają się a moim oczom ukazuje się Harry w
samych bokserkach i zmierzwionymi włosami. Na jego twarzy majaczy uśmiech.
Harry pociąga mnie za rękę i wciąga do pokoju. Oboje nic nie mówimy. Nagle
Harry odzywa się.
-Bella przepraszam cię. –Ujmuje moją twarz. –Tak bardzo cię
przepraszam. Nie wiem, co sobie myślałem. Zależy mi na tobie i nie chcę cię
ranić. Przepraszam kochanie… -Przybliża czoło do mojego i oboje zamykamy oczy.
-Już dobrze. –Szeptam uśmiechając się. –Dam ci drugą szansę.
Nie zmarnuj tego. –Otwieram oczy a na jego twarzy widnieje ten cudowny uśmiech
i urocze dołeczki. Harry nie czeka chwili dłużej tylko zachłannie mnie całuje.
_______________________
5 kom=next!
Każdy zasługuje na drugą szansę. Każdy ma prawo się pomylić. Ja osobiście cały czas liczę, że jak mój były wróci z USA to mi ją da. Nie powinnam tak mówić, bo mam chłopaka, ale jednak. Kocham go, ale to nie jest tak mocna miłość jak do mojego ex.
OdpowiedzUsuńZawsze muszę wtrącić coś o sobie… dziękuję za powiadomienie. Przeczytałam jednym tchem z uśmiechem na twarzy. Nie mogę się doczekać, co urodzisz dalej. Buziaki ;*
Świetne, fajnie, że się pogodzili. Czekam na nexxta i życzę weny,
OdpowiedzUsuńJoanna
To był chyba twój najlepszy rozdział ! ( wszystkie rozdziały z tego opowiadania są cudne ale ten najbardziej )
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :P
Zielona.com
super, super :* czekam na nn
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńWow szkoda, że Harry nie wytłumaczył jej dlaczego to zrobił :)
OdpowiedzUsuńCOŚ MI SIĘ WYDAJE , ŻE TO BĘDZIE COŚ ALA AFTER XDDDD
OdpowiedzUsuń