piątek, 27 lutego 2015

Rozdział 42

UWAGA! 
Rozdział zawiera sceny erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Harry ujmuje moją twarz i kciukiem uwalnia moją wargę. Uśmiecham się i powoli przybliżam do niego. Następnie zatapiam się w jego miękkich ustach. Harry przybliża mnie do siebie. Wdrapuję się na jego kolana nie przestając go całować. Wkładam rękę w jego loki i delikatnie za nie ciągnę.
Harry odrywa się ode mnie i zostawia delikatne pocałunki na mojej szyi. Mój oddech zdążył stać się cięższy. Właśnie tego potrzebowałam. Małego odprężenia.
Ściągam z niego podkoszulek i chłonę widoki. Przejeżdżam dłonią po wytatuowanym torsie i tatuażu, który jest zrobiony dla mnie. Uśmiecham się i zostawiam tam delikatne pocałunki. Harry unosi moją twarz i znów mnie całuje. Z moich ust wydobywają się ciche jęki. Delikatnie poruszam się ocierając o jego wybrzuszenie w spodniach, które lekko na mnie napiera. Chłopak kładzie dłonie na moich biodrach i ustala odpowiednie tempo pieszczot.
Nagle mnie zatrzymuje i pozbywa się mojej bluzki. Delikatnie ciągnie moją wargę. Odchylam głowę do tyłu i znów pieści słodkimi pocałunkami moją szyję schodząc w dół. Zatrzymuje się przy moich piersiach. Je także nie zostawia bez pieszczot. Zostawia tam mokre pocałunki, które już doprowadzają mnie do szaleństwa. Zawsze tak jest, gdy kochamy się. Nie pieprzymy tylko uprawiamy zmysłowy seks.
Czuję jak jego dłonie wędrują na tył moich pleców, potem pozbywa się mojego biustonosza. Zostawia pojedyncze pocałunki na moim ramieniu.
Delikatnie przenosi mnie na łóżko. Mimowolnie z tej rozkoszy znów maltretuję moją wargę mocno ją przygryzając, gdy Harry ściąga ze mnie spodnie.
Potem zostawia pocałunki we wnętrzu moich ud. Z moich ust wydobywa się cichy jęk.
-Tak bardzo cię pragnę kochanie - mruczy, co przyprawia mnie o dodatkowe emocje. Przymykam oczy i czuję, jak znów wyciąga moją wargę, a potem znów całuje moje usta.
Zostawia mnie chwile w takiej błogości i słyszę, jak jego spodnie lądują na podłodze. Obydwoje mamy na sobie dolną część bielizny.
Harry nachyla się nade mną i delikatnie kładzie się na mnie. Czuję, jak jego członek napiera na moja kobiecość. Sięgam dłonią po jego członka i delikatnie masuję go przez materiał. Z ust Harrego wydobywa się gardłowy jęk.
-Kochanie - mruczy mi do ucha, co przyprawia  mnie o gęsią skórkę.
Wkładam rękę w jego bokserki i od nowa zajmuję się jego przyjemnością. Harry wyciąga moją rękę. Trochę jestem zagubiona.
-To jest twój wieczór - odpowiada, a na moich ustach kwitnie uśmiech.
Harry bierze w dłoń jedną z moich piersi i delikatnie ją masuje. Drugą nie zostawia samotną. Zostawia malutkie pocałunki, a następnie lekko ssie mój sutek.
-Och - znów moje usta opuszcza jęk. Wkładam rękę w jego włosy i delikatnie ciągnę za loki. Harry odchyla głowę i z jego ust także wydobywa się gardłowy jęk.
Potem Harry wraca do swojej poprzedniej czynności. Po chwili Harry obcałowuje moje piersi i schodzi niżej zostawiając mokrą ścieżkę pocałunków.
Dochodzi do moich majtek i zostawia delikatnie pocałunki na mojej kobiecości. Z rozkoszy ściskam uda. Harry od razu rozkłada je na swoje miejsca.
-Harry - jęczę coraz głośniej choć chłopak nic nie robi. Powoli ściąga ze mnie majtki i całuje moje uda.
Potem czuję, jak Harry masuje moją kobiecość językiem i po chwili delikatnie ssie. Ściskam w dłoniach kołdrę i znów jęczę. Harry potrafi swoim językiem zrobić wszystko. Dosłownie wszystko. Czuję, jak w dole mojego brzucha buduje się rozkosz, gdy nagle Harry przestaje to robić.
-Harry - desperacki jęk.
-Uwielbiam twój smak - mruczy, a ja uśmiecham się. Harry ściąga bokserki i uwalnia swoją męskość. Wyciąga z szafki foliową paczuszkę i rozrywa ją.
Unoszę się i pomagam mu ją założyć. Na jego twarzy kwitnie szeroki uśmiech.
-Kocham cię Harry - mówię niskim głosem i ciągnę go na siebie. Chłopak delikatnie wchodzi we mnie.
-Ja ciebie też kocham kochanie - odpowiada i uśmiecham się. Zostawia malutki pocałunek na moich ustach i zaczyna się we mnie poruszać.
Owijam się wokół jego ciała, jak bluszcz i delikatnie wbijam w niego paznokcie.
Harry wolno wchodzi we mnie i wychodzi, a ja dosłownie wariuję.
-Harry - skomle pod jego ciałem.
Chłopak zwiększa tempo, a ja coraz mocniej wbijam w niego paznokcie rozkoszując się tą idealną chwilą.
Ja coraz głośniej jęczę jego imię i czuję, jak rozkosz buduję się w dole mojego brzucha.
-Ach! - krzyczę i rozkosz rozchodzi się po moim ciele, która dochodzi aż do czubków moich palców.
Harry poluzowuje mięśnie i opada na moje ciało. Nasze oddechy mieszają się ze sobą.
-Bella - mruczy mi do ucha i podnosi się na łokciach. Odgarniam mokre loki z jego twarzy i podnoszę się, aby złożyć pocałunek na jego ustach.
-Dziękuję za to - mówię, a on uśmiecha się szeroko. W jego policzkach dostrzegam dołeczki. Harry delikatnie wychodzi ze mnie. -Kocham cię nie za to, że sprawiłeś mi dzisiaj taką przyjemność, ale za to, że po prostu dzisiaj byłeś przy mnie.
-Ja ciebie tez kocham Bella. Za wszystko, co dla mnie robisz. Szczególnie za to, że nadal przy mnie jesteś - chłopak ściąga zużytą prezerwatywę i wyrzuca ją do kosza. Czuję się zmęczona, ale nie chcę jeszcze iść spać.
Wchodzę pod kołdrę i obserwuję, jak Harry dołącza do mnie. Kładzie się obok mnie, a ja podpieram się łokciem, aby lepiej go widzieć.
-Myślisz czasem o przyszłości? - pytam rysując palcem po jego ciele.
-Rzadko. Wolę żyć teraźniejszością - odpowiada i przygląda mi się  z zaciekawieniem.
-No wiem, ale nigdy nie myślałeś o tym, co będzie w przyszłości?
-Może, jako dzieciak - odpowiada i uśmiecha się.
-O czym marzyłeś jako dzieciak?
-Chyba marzyłem o tym, o czym marzy każdy dzieciak. Żeby mieć żonę taką jak mama, wielki dom, gównianą pracę - uśmiecham się - żonę już praktycznie mam - mówi i gładzi mój policzek. Uśmiecham się do niego i wtulam w jego nagi, ciepły tors. -A ty o czym marzyłaś kochanie?
-O podobnych rzeczach. Tylko ja jak każda dziewczynka chciałam mieć gromadkę dzieci.
-Już nie chcesz?
-No nie wiem, jakoś moje uczucia do dzieci zmalały - mówię, a Harry głośno chichocze.
-W sumie kiedyś mógłbym mieć takiego małego bobasa.
-Dziewczynkę czy chłopczyka? - pytam z zaciekawieniem. Pierwszy raz rozmawiam z Harrym o takich rzeczach dość na poważnie. Właśnie mamy zrobić kolejny krok w naszym związku. Mamy zamieszkać razem.
-Chyba dziewczynkę. Zawsze bym ją chronił. Może jestem gówniany, ale na pewno nie pozwoliłbym żeby mojej małej perełce się cokolwiek przydarzyło. Gdyby się przewróciła, podniósłbym ją i ucałował w zranione miejsce mówiąc, że nic się jej nie stało i tatuś jest przy niej... - unoszę się żeby widzieć jego twarz. Nie byłam pewna czy Harry teraz sobie ze mnie żartuje czy mówi na poważnie, ale jego mina wskazywała na to, że całkiem na serio o tym mówi.
-Słodko - szeptam i gładzę jego policzek po czym zostawiam małego całusa. -A ja patrzyłabym na was myśląc sobie, że jesteście moim całym światem i bardzo was kocham - Harry uśmiecha się.
-Zostaniesz ze mną na zawsze?
-Na zawsze - odpowiadam i wtulam się w niego. Harry mocno ściska moje ramie i całuje mnie w czoło. Boże jest tak idealnie, że boję się, że to jest zwykły sen. Zaraz powinno się coś wydarzyć i zepsuć tą idealność. To nie możliwe, że ta chwila nadal trwa i nic złego się nie dzieje.
-Chciałbym żeby między nami było tak zawsze.
-Ja też - szeptam i czuję, jak moje powieki stają się coraz cięższe - musimy obydwoje się postarać.
-Chyba ja powinienem się bardziej postarać. Zazwyczaj ja wszystko psuję.
-Cii - szeptam - jest idealnie, nie myślmy teraz o tym. Chodźmy spać...
-Dobranoc kochanie.
-Dobranoc - mamroczę i czuję, jak odpływam.

Czuję, że moje ciało się pali. Otwieram oczy i odnajduję przyczynę tego stanu. Harry owinął mnie, jak bluszcz, a ja nie mogę złapać oddechu.
-Kochanie - mówię  zachrypniętym głosem. Harry tylko coś tam mruczy pod nosem. Nawet nie mogę za bardzo się obrócić - Harry wypuść mnie - powtarzam i zaczynam się wiercić. Dopiero chyba wiercenie daje mu coś do myślenia, bo luzuje uścisk.
Podnoszę jego dłoń i delikatnie odkładam. Jestem całkowicie naga. Sięgam po jego podkoszulek i przyrzucam go na siebie.
Idę do łazienki i biorę długi, gorący prysznic rozmyślając o wczorajszej nocy. Było idealnie. Harry był taki delikatny i zmysłowy. Jeszcze później, gdy rozmawialiśmy o naszej przyszłości. Chciałabym żeby między nami zawsze tak było, ale w sumie byłoby nudno. Będąc z Harrym Stylesem nauczyłam się jednego. Po prostu nie można się z nim nudzić.

Wychodzę z łazienki, a on jeszcze smacznie śpi. Dostrzegam jego zmasakrowane plecy. Ups chyba nie będzie zadowolony.
Podchodzę do łóżka i opuszkami palców przejeżdżam po czerwonych liniach.
-Coś się stało? - słyszę jego niski głos, który przyprawia mnie o motylki w brzuchu.
-Nie nic - szeptam i całuję jego plecy.
-Bardzo się na mnie wczoraj wyżyłaś? - odwraca się, a na jego twarzy gości przepiękny uśmiech.
-Troszeczkę - uśmiecham się do niego i całuję go w czoło - dzwoniłeś do tych ludzi, że chcemy oglądnąć dzisiaj mieszkania?
-Jasne. Z pierwszym jesteśmy umówieni na 12.
-Harry mamy tylko godzinę! - uderzam go w ramię - Nawet nie raczyłeś nastawić budzika.
-Spokojnie Bella. Najwyżej  zadzwonimy, że się spóźnimy.
-Nie wiem, dlaczego jesteś taki spokojny - wstaję z łózka i odkrywam go kołdrą. Zapominam o tym, że jest nagi, więc szybko go zakrywam.
-Jakbyś nie widziała mnie nago - z jego ust wydobywa się śmiech, a ja kręcę głową.

Gdy w końcu Harry doprowadza się do porządku opuszczamy jego mieszkanie i jedziemy obejrzeć pierwsze mieszkanie.
Właściciel chyba widział, jakim samochodem Harry przyjechał więc mam takie dziwnie uczucie, że chce zedrzeć z nas najwięcej kasy i ogólnie wydaję się gburowaty. Mieszkanie też wcale nie jest takie piękne. Z pewnością nie jest warte swojej wysokiej ceny.
Mówię Harremu, że nie podoba mi się. Chłopak chyba domyśla się, dlaczego więc mówi tylko, że da znać mu za niedługo jaką decyzję podjęliśmy.
Wsiadamy do samochodu i jedziemy do kolejnego mieszkania.
-Przynajmniej było niedaleko campusu.
-Ale mieszkanie nie było zachwycające.
-Okay - odpowiada i uśmiecha się.
Harry zatrzymuję się pod kolejnym budynkiem. Już sam niewielki ogródek zachęca na kupno tego mieszkania.
Gdy wchodzimy do niego zostaję totalnie zaskoczona. Pomimo tego, że mieszkanie nie jest do końca umeblowane i tak przyprawia mnie o szybsze bicie serca.
-Tak myślałem, że ci się spodoba - mówi Harry. Odwracam twarz w jego stronę i szeroko się uśmiecham.
Od razu wchodzi się tak jakby do salonu. Przeważają ciemne kolory, co bardzo mi się podoba. Główna ściana jest z ozdobnego czerwonego muru, a boczne są drewniane. Na głównej ścianie są okna i wisi tam telewizor plazmowy. Na przeciwko TV stoi skórzana, czarna kanapa, a obok dwa skórzane fotele. Po prawej stronie stoją dwie wielkie drewniane półki na książki.
Sięgam po dłoń Harrego i splatam nasze palce.
Właściciel prowadzi nas do kuchni, w której przeważają jasne kolory. Głównie białe. Tutaj także jedna ściana jest z czerwonego muru, gdzie znajdują się drzwi.
-Co jest za tymi drzwiami?
-Proszę sprawdzić - odpowiada właściciel. Podchodzę do drzwi i lekko je popycham. Moim oczom ukazuje się coś w rodzaju patio. Wszystkie ściany są przeszklone. Stoją tam dwie sofy, stolik do kawy i jest tu mnóstwo kwiatów.
-Ślicznie - mamroczę pod nosem z zachwytu. Harry przyciąga mnie do siebie i całuje w czoło. Właściciel prowadzi nas do łazienki. Jest niewielka, ale idealna dla nas obojga. Są nawet dwie umywalki i dwa lustra. Obok łazienki znajduje się sypialna. Tutaj także główna ściana jest z ceglanego muru i przeważa ciemne drewno.
-Chyba się zakochałam - mówię a Harry i właściciel uśmiechają się na moje słowa. Gdy oszołomienie trochę mija dociera do mnie, że zapewne to mieszkanie nie jest zbyt tanie.
-Stać nas na to? - pytam.
-Oczywiście. Mieszkanie nie jest do końca urządzone, więc jest taniej.
-Dokładnie - potwierdza właściciel - do tego muszę przyznać, że wyglądacie na naprawdę miłych ludzi i mogę trochę zbić czynsz. Tak na początek - zachęca.
-Jejku - uśmiecham się.
-To, co? Mamy swoje mieszkanie?
-Chyba tak - odpowiadam i całuję Harrego w policzek.
Miesiąc temu nie pomyślałabym, że zamieszkam razem z Harrym w tak szybkim czasie. Ale to tylko pokazuje, jak życie jest nieprzewidywalne i nic więcej.
Teraz stoję z moim ukochanym w naszym przyszłym mieszkaniu, które mam nadzieje nagromadzi tylko w mojej głowie same dobre wspomnienia.
________________________
UWAGA!
Zanim jednak wyłączycie stronę mam dla was informacje. Otóż ostatnio wyskoczyło mi powiadomienie, że od 23 marca będą blokowanie niektóre blogi zawierające rzeczy erotyczne. Nie ukrywajmy mój blog coś tam posiada, więc jedynym rozwiązaniem jakie wpadło mi do głowy to przeniesienie historii na Wattpad. Ale bliżej tej daty powiem wam, co zadecydowałam. Chciałam tylko Was poinformować!
Dziękuje za czytanie i komentowanie! Pozdrawiam ciepło xx ;)

7 kom=next!


7 komentarzy:

  1. Nie wiem, co masz zamiar zrobić z blogiem, ma działać. Widzisz, wydałam kupę kasy za swojego laptopa, bo jestem ułomna technologicznie, więc on wszystko robi za mnie. Do tego w środę kroiłam ser i odcięłam sobie nożem 1/3 opuszka na kciuku, więc teraz mam 4 szwy na palcu… Masz zdolną fankę. Robiłam kanapki, pojechałam do szpitala (mina mojego chłopaka podczas szycia palca była bezcenna) i pojechaliśmy do znajomych. Ot, tak udany dzień. Ferie zimowe zawsze coś dziwnego przynoszą w moim życiu. Co do rozdziału, to mam wrażenie, że to jest taka cisza przed burzą w Twoim wykonaniu. Jak opisywałaś mieszkanie, to właśnie chciałabym żyć w takim miejscu, więc wyobrażenie sobie tego nie było trudne. Jestem nadal pod ogromnym wrażeniem Twojej wyobraźni, jest niesamowita. Mam nadzieję, że dodasz coś jeszcze przed poniedziałkiem, żeby dało się jakoś przeżyć świadomość, że trzeb wrócić do szkoły. Pozdrowienia xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze jestem pod wrażeniem. Genialna jesteś :) next pleasee

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez jestem pod ogromnym wrazeniem ;* supeeer

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!!! Już nie mogę się doczekać nexta!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. *.* idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coraz lepiej ci idzie ;*

    OdpowiedzUsuń