UWAGA!
Rozdział zawiera sceny
erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Wpadliśmy do pokoju Harrego całując się. Namiętność mieszała
się z pożądaniem. Tak bardzo go pragnęłam. Styles ledwo zamknął drzwi od
swojego pokoju, gdy już przyciskał mnie do nich. Klamka wbijała mi się w plecy,
ale w tej chwili nie przeszkadzało mi to. Podniósł mnie a ja oplotłam go nogami
w tali i zaczął mnie zachłannie całować.
-Tak bardzo chcę cię przelecieć. –Powiedział chrapliwym
głosem. Poczułam, jak po moim ciele rozchodzi się gęsia skórka.
-Jestem cała twoja kochanie. –Odpowiedziałam. W pokoju
panował półmrok i nie widziałam dokładnie twarzy Harrego, ale jego szeroki
uśmiech można było dostrzec.
Gdy Harry odsunął się od drzwi postawił mnie na nogi. Nie
mogłam złapać za bardzo równowagi, więc chwyciłam się go. On usiadł na łóżku i
przyciągnął mnie do siebie. Usiadłam na jego kolanach przybliżyłam się jak
najbardziej mogłam. Zamknęłam przestrzeń między nami i zaczęłam całować jego
miękkie wargi. Po chwili Harry otwarł usta i pozwolił mi wejść swoim językiem.
Odsunęłam się trochę od niego i ściągnęłam z niego czarny
T-shirt. Moim oczom ukazał się jego wytatuowany, umięśniony tors. Przejechałam
po nim palcem. Gdy podniosłam głowę i moje oczy spotkały się z jego oczami,
dostrzegłam w nich pożądanie.
-Unieś ręce. –Wyszeptał.
Zrobiłam to, co kazał. Momentalnie pozbawił mnie mojej
bluzki. Siedziałam na nim okrakiem w staniku i spódniczce, którą dziś ubrałam.
-Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie podniecasz w tej
spódniczce. –Uśmiechnął się i przejechał rękami po moich nagich udach. Po moim
ciele rozlała się momentalnie fala gorąca. Na twarzy Harrego ponownie zagościł
uśmiech. Brunet objął mnie w tali i położył na łóżku. Jego ręce powędrowały pod
moją spódniczkę i dotarły do majtek.
-Harry… -Jęknęłam błagalnie. Nienawidziłam, jak bawił się ze
mną. Styles uśmiechnął się szeroko ukazując swoje dołeczki. W ciemnościach
mignął mi błysk w jego oczach.
Po chwili poczułam, jak zdejmuje ze mnie majtki. Chcąc
rozszerzyć moje uda ja odruchowo ścisnęłam je blokując mu dojście do mnie.
-Nie spinaj się kochanie. –Powiedział i mocno chwycił moje
uda robiąc sobie drogę. Harry tym razem nie bawił się ze mną tylko włożył we
mnie swoje dwa palce. To uczucie było takie wspaniałe, że od razu ścisnęłam w
rękach kołdrę, która leżała pode mną a z moich ust wydobył się jęk.
Harry zaczął poruszać palcami we mnie przyprawiając mnie o
wszystkie możliwe uczucia. W dolnych częściach mojego ciała zaczęła budować się
rozkosz, gdy nagle Harry wyciągnął ze mnie palce a ja jęknęłam z
niezadowolenia.
-Spokojnie kochanie. Jeszcze nie czas na to. –Powiedział
niskim głosem. Jego głowa zniknęła pod moją spódniczką. Harry zaczął ssać moją
łechtaczkę w wolnym tempie, które doprowadzało mnie do szaleństwa. Z moich ust,
co chwile wypływało jego imię, albo jęki. Nagle Harry odsunął się ode mnie i
oblizał swoje wargi. Włosy Harrego były już zmierzwione a jego oczy nadal
błyszczały. Jego wygląd doprowadzał mnie do czystego szaleństwa. Miałam pół
przymknięte oczy i usłyszałam jak odpina pasek. Potem tylko, jak jego spodnie
lądują na ziemi. Poczułam, jak materac ugina się pod jego ciężarem. Po chwili
wisiał już nade mną.
-Jesteś taka piękna. –Powiedział całując mnie po szyi.
Włożył rękę pod moje plecy i rozpiął mi stanik. Zostałam tylko w spódniczce,
którą i tak ze mnie ściągnął. Harry przycisnął mnie do siebie tak, że poczułam
jego wybrzuszenie w bokserkach, które naciskało na moją pochwę. Nagle Harry
odwrócił się tak, że znalazł się pode mną. Nie byłam na to gotowa. Przeważnie
mężczyźni chcą nas kontrolować.
Harry miał jeszcze bokserki na sobie, więc chwyciłam jego męskość
przez materiał i lekko ścisnęłam. Z ust Harrego wydobył się cichy jęk. Zrobiłam
to ponownie. Zrobił się taki bezbronny.
Gdy skończyłam masować jego męskość ściągnęłam z niego
bokserki. Harry wyciągnął z szafki obok łóżka prezerwatywę i ubrał ją. Niestety
moja górna pozycja skończyła się i znalazłam się znów pod nim.
-Wolę, jak ty jesteś bezbronna. –Uśmiechnął się.
Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam zachłannie. Podczas naszego pocałunku
Harry masował moje piersi. Po moim ciele znów rozlała się fala gorąca. Było mi
tak dobrze. Harry oderwał się od moich ust i zaczął przygryzać moją skórę na
szyi. Następnie dotarł do piersi. Tam zatrzymał się dłużej. Harry ssał i
przygryzał moją skórę na piersiach. Gdy poczułam lekkie pieczenie od odsunął
się i dmuchnął chłodnym powietrzem. Mogłam się założyć, że pojawi się tam
malinka.
Harry zostawił mokrą ścieżkę pocałunków na całym moim ciele.
Robił to tak, jakby widział mnie po raz pierwszy i chciał odkryć każdy cal
mojej skóry.
Nagle poczułam, jak powoli wchodzi we mnie. Zawsze to
początkowe uczucie dyskomfortu mijało bardzo szybko.
-Mogę wejść głębiej? –Spytał. Ja tylko kiwnęłam głową, bo
nie mogłam wydobyć z siebie żadnych słów. Po mojej zgodzie poczułam, jak Harry
wchodzi głębiej. –Wszystko w porządku?
-Mhm. –Wymruczałam z zamkniętymi oczami. Podobało mi się to,
że spytał się o to.
-Otwórz oczy. –Nakazał. –Chcę widzieć twoje oczy kochanie. –Momentalnie
je otworzyłam. –Przepiękne. –Wyszeptał a ja tylko się uśmiechnęłam. Harry
delikatnie poruszył się we mnie. Było mi z nim tak dobrze, że zapomniałam, że
jest we mnie.
Początkowe tempo Harrego było wolne i co chwile pytał się
czy wszystko w porządku.
-Harry proszę cię… -Nie wiedziałam, że mój głos będzie taki
błagalny.
-Jesteś dzisiaj strasznie niecierpliwa. –Usłyszałam odpowiedź.
Uśmiechnęłam się i oplotłam go nogami w tali. Harry stopniowo zaczął zwiększać
tempo a z moich ust zaczęły wydobywać się coraz głośniejsze jęki.
Harry poruszał się we mnie szybko z jego ust wychodziły na
przemian przekleństwa i moje imię. Z moich jęki i jego imię. Po chwili
osiągnęłam już szczyt i po moim ciele rozlała się fala gorąca a nogi opuściłam.
Harry przestał się poruszać, jego mięśnie się rozluźniły i opadł na mnie.
-To było… -Zaczęłam.
-Zajebiste. –Dokończył zachrypniętym głosem. Harry podniósł
się i wyszedł ze mnie. Ściągnął prezerwatywę i wstał z łózka wyrzucając ją do
kosza razem z opakowaniem. Byłam taka zmęczona, że nie miałam siły się
podnosić. Po chwili Harry wrócił do mnie. Odkrył kołdrę i położył mnie pod nią
a następnie dołączył do mnie obejmując mnie.
-Muszę przyznać, że nie wiedziałem, jaka potrafisz być
głośna.
-Zamknij się. –Odwróciłam się w jego stronę a on oczywiście
się uśmiechał. Skąd on brał energię na to wszystko? Przed chwilą skończył mnie
pieprzyć i jeszcze ma siłę na żarty.
-Też mogę powiedzieć, że jeszcze nie poznałem chłopaka
mieszkającego obok mnie, ale zapewne zna już moje imię.
-Zamknij się! –Krzyknęłam zakrywając sobie twarz.
-To ucisz mnie. –Wzięłam dłonie z mojej twarzy i
przybliżyłam się do niego całując go delikatnie. Odsunęłam się od niego.
-Tak jest idealnie. –Odpowiedziałam i przejechałam opuszkami
palców po jego twarzy.
-Ty jesteś idealna Bella. –Harry wyszeptał mi do ucha i
pocałował mnie w czoło. –Zależy mi na tobie.
-Mi też zależy na tobie Harry. Nie zepsuj tego. –Powiedziałam
i musnęłam jego miękkie wargi. Harry lekko kiwnął głową. Wtuliłam się w niego i
usnęłam.
Przebudziłam się i chciałam sprawdzić, która jest godzina.
Ale gdy tylko się ruszyłam Harry jeszcze mocniej przycisnął moje ciało do jego.
-Harry. –Powiedziałam, ale on tylko coś zamruczał pod nosem.
Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj jest poniedziałek i mamy zajęcia na
uczelni. –Harry dzisiaj jest poniedziałek.
-I, co? –Spytał otwierając powoli oczy.
-Mamy zajęcia przecież. Pewnie zaspaliśmy. –Zaczęłam wiercić
się w jego objęciach. Harry poluzował uścisk i wypuścił mnie z objęć. Na
dodatek nie mogłam znaleźć telefonu. Wszystkie nasze ubrania leżały na podłodze.
Zgarnęłam kołdrę z łóżka i obwinęłam się nią.
-Bella! –Krzyknął Harry. Skapnęłam się, że nie tylko ja
jestem naga. Nagle dostrzegłam mój telefon, który leżał przy drzwiach.
Sięgnęłam po niego i włączyłam go. Na wyświetlaczu widniała 10.23.
-Kurde. –Zaklęłam pod nosem i pozbierałam swoje ubrania.
Zostawiłam kołdrę Harremu i zamknęłam się w łazience. Tempo, w jakim zaczęłam się
przebierać i czesać było bardzo szybkie. Gdy wyszłam z łazienki zmieniłam
spódniczkę na leginsy, które zostawiłam u Harrego.
-Ty nie idziesz na zajęcia? –Spytałam biorąc pierwszy lepszy
notes, który leżał na biurku Harrego.
-Nie. Dziś sobie odpuszczę. –Odparł i przykrył się kołdrą.
-Jak chcesz. To do zobaczenia. –Nachyliłam się nad nim i
pocałowałam go w usta.
-Do zobaczenia kochanie. –Odpowiedział. Ja uśmiechnęłam się
pod nosem i zostawiłam go samego.
Spóźniłam się na pierwsze wykłady, ale miałam jeszcze szansę
iść na kolejne. To dopiero początek pierwszego miesiąca studiów a ja nie miałam
zamiaru opuszczać zajęć bez powodu. Oczywiście chciałabym leżeć teraz w łóżku z
Harrym i patrzyć, jak jego klatka piersiowa unosi się i opada a jego usta są
lekko rozchylone…
-Bella! –Usłyszałam Perrie. Odwróciłam się i dostrzegłam ją
biegnącą w moją stronę. –Też spóźniłaś się na pierwsze zajęcia?
-Taa zaspałam sobie. –Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. –A tak
po za tym to cześć. –Powiedziałam i
przytuliłam ją.
-Bella muszę przyznać, że promieniejesz. –Uśmiechnęła się i
lekko popchnęła mnie swoim biodrem. –Czy to, aby zasługa Harrego?
-Chyba znasz odpowiedź na to pytanie. –Odpowiedziałam i
uśmiechnęłam się.
-Dlatego wczoraj uciekliście tak szybko. –Zaśmiała się. –Ale
musze przyznać, że dobrze widzieć cię szczęśliwą… Kto by pomyślał, że ty i
Harry. A jeszcze niedawno tak zarzekałaś się.
-To było dawno. Nie wraca się do przeszłości. –Odparłam i uśmiechnęłam
się szeroko. –Liczy się, co jest teraz. –Perrie pokiwała głową. – A tak w ogóle
jak tam się czujesz?
-Już jest o wiele lepiej. Zayn chciałby żebym z nim
zamieszkała. Muszę się nad tym zastanowić.
-Zastanówcie się oboje czy tego na pewno chcecie. Mieszkanie
razem do duża odpowiedzialność.
-Wiem Bella. –Uśmiechnęła się. –Jeszcze zobaczymy jak to
wszystko będzie… Idę na zajęcia. Do zobaczenia.
-Cześć. –Powiedziałam i przytuliłam ją na pożegnanie. Nagle
mój telefon zadzwonił. Odblokowałam go i pojawiła się wiadomość od Harrego.
„Brakuje mi ciebie. Wróć do mnie i do ciepłego łóżka.”
„Kusząca propozycja, ale już za późno.” –Odpisałam mu i zablokowałam
telefon i poszłam na zajęcia.
Dzień na uczelni zleciał mi mega szybko. Po zajęciach
wróciłam do pokoju a tam czekała na mnie bardzo miła niespodzianka.
-Mama! –Wpadłam do pokoju. Moja mama momentalnie podniosła
się z krzesła. Obok niej siedziała Danielle i Harry. Przytuliłam ją. –Co tu
robisz?
-Cóż za miłe powitanie. –Powiedziała i uśmiechnęła się. –Wpadłam
sprawdzić, jak u ciebie leci.
-Dopiero wróciłam z zajęć, jak widzisz… Nadal jestem przykładną
uczennicą.
-Bardzo dobrze. –Uśmiechnęła się. –Poznałam tego uroczego
chłopaka.
-Uhm no tak. –Harry podniósł się z krzesła i przeczesał
włosy. Nigdy nie widziałam takiego zmieszanego Harrego. Podszedł do mnie i
objął mnie w tali.
-Może macie ochotę gdzieś wyskoczyć? –Spytała patrząc na
nas.
-Oczywiście. –Odpowiedziałam a Harry tylko pokiwał głową.
Mam tylko nadzieję, że Harry nie będzie miał mi za złe tego, że zgodziłam się na
tą propozycję.
_________________________________
5 kom=next!
genialny!
OdpowiedzUsuńBoskie *.*
OdpowiedzUsuń/Zielona.com
Dobry wieczór. Przecież wiesz, że lubię Twoje opowiadanie, a czytanie go to sama przyjemność. Seks z moim chłopakiem jest bardzo podobny za wyjątkiem tego, że nie mogę dojść. Pocieszam się tym, że to bardzo trudne i wymaga lat praktyki, ale za bardzo mi to nie wychodzi, bo chciałabym czerpać z tego tyle przyjemności co on, a nie potrafię… Nie ważne. teraz jestem na wakacjach z rodzicami, a jego tu nie ma, więc dzięki Tobie poprzypominałam sobie parę rzeczy, za co chcę Ci bardzo podziękować. Życzę CI dalszej weny i pomysłów i nie mogę się doczekać, co będzie dalej. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze piszesz
OdpowiedzUsuńJa chcę już nexta! - Ola
OdpowiedzUsuńOstro :D fajne jak zawsze, te ostatnie rozdziały. Czekam na następny i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńJoanna