wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 18



UWAGA!
Rozdział zawiera sceny erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.




Wpadliśmy do pokoju Harrego całując się. Namiętność mieszała się z pożądaniem. Tak bardzo go pragnęłam. Styles ledwo zamknął drzwi od swojego pokoju, gdy już przyciskał mnie do nich. Klamka wbijała mi się w plecy, ale w tej chwili nie przeszkadzało mi to. Podniósł mnie a ja oplotłam go nogami w tali i zaczął mnie zachłannie całować.
-Tak bardzo chcę cię przelecieć. –Powiedział chrapliwym głosem. Poczułam, jak po moim ciele rozchodzi się gęsia skórka.
-Jestem cała twoja kochanie. –Odpowiedziałam. W pokoju panował półmrok i nie widziałam dokładnie twarzy Harrego, ale jego szeroki uśmiech można było dostrzec. 

Gdy Harry odsunął się od drzwi postawił mnie na nogi. Nie mogłam złapać za bardzo równowagi, więc chwyciłam się go. On usiadł na łóżku i przyciągnął mnie do siebie. Usiadłam na jego kolanach przybliżyłam się jak najbardziej mogłam. Zamknęłam przestrzeń między nami i zaczęłam całować jego miękkie wargi. Po chwili Harry otwarł usta i pozwolił mi wejść swoim językiem. 

Odsunęłam się trochę od niego i ściągnęłam z niego czarny T-shirt. Moim oczom ukazał się jego wytatuowany, umięśniony tors. Przejechałam po nim palcem. Gdy podniosłam głowę i moje oczy spotkały się z jego oczami, dostrzegłam w nich pożądanie.
-Unieś ręce. –Wyszeptał.
Zrobiłam to, co kazał. Momentalnie pozbawił mnie mojej bluzki. Siedziałam na nim okrakiem w staniku i spódniczce, którą dziś ubrałam.
-Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie podniecasz w tej spódniczce. –Uśmiechnął się i przejechał rękami po moich nagich udach. Po moim ciele rozlała się momentalnie fala gorąca. Na twarzy Harrego ponownie zagościł uśmiech. Brunet objął mnie w tali i położył na łóżku. Jego ręce powędrowały pod moją spódniczkę i dotarły do majtek.
-Harry… -Jęknęłam błagalnie. Nienawidziłam, jak bawił się ze mną. Styles uśmiechnął się szeroko ukazując swoje dołeczki. W ciemnościach mignął mi błysk w jego oczach.
Po chwili poczułam, jak zdejmuje ze mnie majtki. Chcąc rozszerzyć moje uda ja odruchowo ścisnęłam je blokując mu dojście do mnie.
-Nie spinaj się kochanie. –Powiedział i mocno chwycił moje uda robiąc sobie drogę. Harry tym razem nie bawił się ze mną tylko włożył we mnie swoje dwa palce. To uczucie było takie wspaniałe, że od razu ścisnęłam w rękach kołdrę, która leżała pode mną a z moich ust wydobył się jęk. 

Harry zaczął poruszać palcami we mnie przyprawiając mnie o wszystkie możliwe uczucia. W dolnych częściach mojego ciała zaczęła budować się rozkosz, gdy nagle Harry wyciągnął ze mnie palce a ja jęknęłam z niezadowolenia.
-Spokojnie kochanie. Jeszcze nie czas na to. –Powiedział niskim głosem. Jego głowa zniknęła pod moją spódniczką. Harry zaczął ssać moją łechtaczkę w wolnym tempie, które doprowadzało mnie do szaleństwa. Z moich ust, co chwile wypływało jego imię, albo jęki. Nagle Harry odsunął się ode mnie i oblizał swoje wargi. Włosy Harrego były już zmierzwione a jego oczy nadal błyszczały. Jego wygląd doprowadzał mnie do czystego szaleństwa. Miałam pół przymknięte oczy i usłyszałam jak odpina pasek. Potem tylko, jak jego spodnie lądują na ziemi. Poczułam, jak materac ugina się pod jego ciężarem. Po chwili wisiał już nade mną.
-Jesteś taka piękna. –Powiedział całując mnie po szyi. Włożył rękę pod moje plecy i rozpiął mi stanik. Zostałam tylko w spódniczce, którą i tak ze mnie ściągnął. Harry przycisnął mnie do siebie tak, że poczułam jego wybrzuszenie w bokserkach, które naciskało na moją pochwę. Nagle Harry odwrócił się tak, że znalazł się pode mną. Nie byłam na to gotowa. Przeważnie mężczyźni chcą nas kontrolować. 

Harry miał jeszcze bokserki na sobie, więc chwyciłam jego męskość przez materiał i lekko ścisnęłam. Z ust Harrego wydobył się cichy jęk. Zrobiłam to ponownie. Zrobił się taki bezbronny.

Gdy skończyłam masować jego męskość ściągnęłam z niego bokserki. Harry wyciągnął z szafki obok łóżka prezerwatywę i ubrał ją. Niestety moja górna pozycja skończyła się i znalazłam się znów pod nim.
-Wolę, jak ty jesteś bezbronna. –Uśmiechnął się. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam zachłannie. Podczas naszego pocałunku Harry masował moje piersi. Po moim ciele znów rozlała się fala gorąca. Było mi tak dobrze. Harry oderwał się od moich ust i zaczął przygryzać moją skórę na szyi. Następnie dotarł do piersi. Tam zatrzymał się dłużej. Harry ssał i przygryzał moją skórę na piersiach. Gdy poczułam lekkie pieczenie od odsunął się i dmuchnął chłodnym powietrzem. Mogłam się założyć, że pojawi się tam malinka. 

Harry zostawił mokrą ścieżkę pocałunków na całym moim ciele. Robił to tak, jakby widział mnie po raz pierwszy i chciał odkryć każdy cal mojej skóry. 

Nagle poczułam, jak powoli wchodzi we mnie. Zawsze to początkowe uczucie dyskomfortu mijało bardzo szybko.
-Mogę wejść głębiej? –Spytał. Ja tylko kiwnęłam głową, bo nie mogłam wydobyć z siebie żadnych słów. Po mojej zgodzie poczułam, jak Harry wchodzi głębiej. –Wszystko w porządku?
-Mhm. –Wymruczałam z zamkniętymi oczami. Podobało mi się to, że spytał się o to.
-Otwórz oczy. –Nakazał. –Chcę widzieć twoje oczy kochanie. –Momentalnie je otworzyłam. –Przepiękne. –Wyszeptał a ja tylko się uśmiechnęłam. Harry delikatnie poruszył się we mnie. Było mi z nim tak dobrze, że zapomniałam, że jest we mnie. 

Początkowe tempo Harrego było wolne i co chwile pytał się czy wszystko w porządku.
-Harry proszę cię… -Nie wiedziałam, że mój głos będzie taki błagalny.
-Jesteś dzisiaj strasznie niecierpliwa. –Usłyszałam odpowiedź. Uśmiechnęłam się i oplotłam go nogami w tali. Harry stopniowo zaczął zwiększać tempo a z moich ust zaczęły wydobywać się coraz głośniejsze jęki.

Harry poruszał się we mnie szybko z jego ust wychodziły na przemian przekleństwa i moje imię. Z moich jęki i jego imię. Po chwili osiągnęłam już szczyt i po moim ciele rozlała się fala gorąca a nogi opuściłam. Harry przestał się poruszać, jego mięśnie się rozluźniły i opadł na mnie.
-To było… -Zaczęłam.
-Zajebiste. –Dokończył zachrypniętym głosem. Harry podniósł się i wyszedł ze mnie. Ściągnął prezerwatywę i wstał z łózka wyrzucając ją do kosza razem z opakowaniem. Byłam taka zmęczona, że nie miałam siły się podnosić. Po chwili Harry wrócił do mnie. Odkrył kołdrę i położył mnie pod nią a następnie dołączył do mnie obejmując mnie.
-Muszę przyznać, że nie wiedziałem, jaka potrafisz być głośna.
-Zamknij się. –Odwróciłam się w jego stronę a on oczywiście się uśmiechał. Skąd on brał energię na to wszystko? Przed chwilą skończył mnie pieprzyć i jeszcze ma siłę na żarty.
-Też mogę powiedzieć, że jeszcze nie poznałem chłopaka mieszkającego obok mnie, ale zapewne zna już moje imię.
-Zamknij się! –Krzyknęłam zakrywając sobie twarz.
-To ucisz mnie. –Wzięłam dłonie z mojej twarzy i przybliżyłam się do niego całując go delikatnie. Odsunęłam się od niego.
-Tak jest idealnie. –Odpowiedziałam i przejechałam opuszkami palców po jego twarzy.
-Ty jesteś idealna Bella. –Harry wyszeptał mi do ucha i pocałował mnie w czoło. –Zależy mi na tobie.
-Mi też zależy na tobie Harry. Nie zepsuj tego. –Powiedziałam i musnęłam jego miękkie wargi. Harry lekko kiwnął głową. Wtuliłam się w niego i usnęłam. 

Przebudziłam się i chciałam sprawdzić, która jest godzina. Ale gdy tylko się ruszyłam Harry jeszcze mocniej przycisnął moje ciało do jego.
-Harry. –Powiedziałam, ale on tylko coś zamruczał pod nosem. Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj jest poniedziałek i mamy zajęcia na uczelni. –Harry dzisiaj jest poniedziałek.
-I, co? –Spytał otwierając powoli oczy.
-Mamy zajęcia przecież. Pewnie zaspaliśmy. –Zaczęłam wiercić się w jego objęciach. Harry poluzował uścisk i wypuścił mnie z objęć. Na dodatek nie mogłam znaleźć telefonu. Wszystkie nasze ubrania leżały na podłodze. Zgarnęłam kołdrę z łóżka i obwinęłam się nią.
-Bella! –Krzyknął Harry. Skapnęłam się, że nie tylko ja jestem naga. Nagle dostrzegłam mój telefon, który leżał przy drzwiach. Sięgnęłam po niego i włączyłam go. Na wyświetlaczu widniała 10.23.
-Kurde. –Zaklęłam pod nosem i pozbierałam swoje ubrania. Zostawiłam kołdrę Harremu i zamknęłam się w łazience. Tempo, w jakim zaczęłam się przebierać i czesać było bardzo szybkie. Gdy wyszłam z łazienki zmieniłam spódniczkę na leginsy, które zostawiłam u Harrego.
-Ty nie idziesz na zajęcia? –Spytałam biorąc pierwszy lepszy notes, który leżał na biurku Harrego.
-Nie. Dziś sobie odpuszczę. –Odparł i przykrył się kołdrą.
-Jak chcesz. To do zobaczenia. –Nachyliłam się nad nim i pocałowałam go w usta.
-Do zobaczenia kochanie. –Odpowiedział. Ja uśmiechnęłam się pod nosem i zostawiłam go samego.

Spóźniłam się na pierwsze wykłady, ale miałam jeszcze szansę iść na kolejne. To dopiero początek pierwszego miesiąca studiów a ja nie miałam zamiaru opuszczać zajęć bez powodu. Oczywiście chciałabym leżeć teraz w łóżku z Harrym i patrzyć, jak jego klatka piersiowa unosi się i opada a jego usta są lekko rozchylone…
-Bella! –Usłyszałam Perrie. Odwróciłam się i dostrzegłam ją biegnącą w moją stronę. –Też spóźniłaś się na pierwsze zajęcia?
-Taa zaspałam sobie. –Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. –A tak po za tym to cześć.  –Powiedziałam i przytuliłam ją.
-Bella muszę przyznać, że promieniejesz. –Uśmiechnęła się i lekko popchnęła mnie swoim biodrem. –Czy to, aby zasługa Harrego?
-Chyba znasz odpowiedź na to pytanie. –Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Dlatego wczoraj uciekliście tak szybko. –Zaśmiała się. –Ale musze przyznać, że dobrze widzieć cię szczęśliwą… Kto by pomyślał, że ty i Harry. A jeszcze niedawno tak zarzekałaś się.
-To było dawno. Nie wraca się do przeszłości. –Odparłam i uśmiechnęłam się szeroko. –Liczy się, co jest teraz. –Perrie pokiwała głową. – A tak w ogóle jak tam się czujesz?
-Już jest o wiele lepiej. Zayn chciałby żebym z nim zamieszkała. Muszę się nad tym zastanowić.
-Zastanówcie się oboje czy tego na pewno chcecie. Mieszkanie razem do duża odpowiedzialność.
-Wiem Bella. –Uśmiechnęła się. –Jeszcze zobaczymy jak to wszystko będzie… Idę na zajęcia. Do zobaczenia.
-Cześć. –Powiedziałam i przytuliłam ją na pożegnanie. Nagle mój telefon zadzwonił. Odblokowałam go i pojawiła się wiadomość od Harrego.
„Brakuje mi ciebie. Wróć do mnie i do ciepłego łóżka.”
„Kusząca propozycja, ale już za późno.” –Odpisałam mu i zablokowałam telefon i poszłam na zajęcia. 

Dzień na uczelni zleciał mi mega szybko. Po zajęciach wróciłam do pokoju a tam czekała na mnie bardzo miła niespodzianka.
-Mama! –Wpadłam do pokoju. Moja mama momentalnie podniosła się z krzesła. Obok niej siedziała Danielle i Harry. Przytuliłam ją. –Co tu robisz?
-Cóż za miłe powitanie. –Powiedziała i uśmiechnęła się. –Wpadłam sprawdzić, jak u ciebie leci.
-Dopiero wróciłam z zajęć, jak widzisz… Nadal jestem przykładną uczennicą.
-Bardzo dobrze. –Uśmiechnęła się. –Poznałam tego uroczego chłopaka.
-Uhm no tak. –Harry podniósł się z krzesła i przeczesał włosy. Nigdy nie widziałam takiego zmieszanego Harrego. Podszedł do mnie i objął mnie w tali.
-Może macie ochotę gdzieś wyskoczyć? –Spytała patrząc na nas.
-Oczywiście. –Odpowiedziałam a Harry tylko pokiwał głową. Mam tylko nadzieję, że Harry nie będzie miał mi za złe tego, że zgodziłam się na tą propozycję. 
_________________________________
 


5 kom=next!

6 komentarzy:

  1. Boskie *.*
    /Zielona.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór. Przecież wiesz, że lubię Twoje opowiadanie, a czytanie go to sama przyjemność. Seks z moim chłopakiem jest bardzo podobny za wyjątkiem tego, że nie mogę dojść. Pocieszam się tym, że to bardzo trudne i wymaga lat praktyki, ale za bardzo mi to nie wychodzi, bo chciałabym czerpać z tego tyle przyjemności co on, a nie potrafię… Nie ważne. teraz jestem na wakacjach z rodzicami, a jego tu nie ma, więc dzięki Tobie poprzypominałam sobie parę rzeczy, za co chcę Ci bardzo podziękować. Życzę CI dalszej weny i pomysłów i nie mogę się doczekać, co będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze piszesz

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chcę już nexta! - Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostro :D fajne jak zawsze, te ostatnie rozdziały. Czekam na następny i życzę weny :)
    Joanna

    OdpowiedzUsuń